1998 - 2001

Szkoła Reportażu

Rozdział V

PROJEKT POWOŁANIA INSTYTUTU DZIENNIKARSTWA W COLLEGIUM CIVITAS

I. CEL

Powołanie Instytutu ma na celu kształcenie wysoko wykwalifikowanej kadry dziennikarzy dla potrzeb nowoczesnego państwa oraz prowadzenie badań nad kondycją zawodu i jego funkcjonowaniem w środkach masowego przekazu.

 

II. ZAŁOŻENIA PROGRAMOWE

 

a) Część dydaktyczna.

Podstawą procesu dydaktycznego będzie nauka u boku mistrzów w charakterze obserwujących ich pracę asystentów, wedle starej, sprawdzonej zasady współpracy mistrza i czeladnika. Proces ten realizowany będzie poprzez powołanie „Szkoły reportażu” - prasowego, radiowego i telewizyjnego.

Reportaż jako gatunek szczególnie otwarty, zawierający w sobie elementy informacji, wywiadu, publicystyki, czy eseju, jako bliski filmowi dokumentalnemu, fotoreportażowi i literaturze faktu, stanowi najistotniejsze doświadczenie dla przyszłego dziennikarza. Reportaż oparty na obserwacji społecznej, realizmie, i obyczajowości styka się z takimi formami jak dramat, czy powieść. Gatunek reportażu związany jest również z problematyką scenariusza: od form scenariusza filmu fabularnego, poprzez serial i telenowelę. po scenariusz filmu dokumentalnego i programu telewizyjnego. „Szkoła reportażu” byłaby więc również specyficzną szkołą pisania, pisania bliskiego sztuce realistycznej związanej ze społeczną rzeczywistością (…).

Podstawową metodą „Szkoły reportażu” byłyby zajęcia warsztatowe – analiza dział klasycznych i własne próby realizowane w formie ćwiczeń i etiud. Specyfikę – styl pracy Instytutu, w jej części dydaktycznej, widziałbym w szczególnej roli indywidualnej, praktycznej i twórczej pracy studenta realizującego własne projekty pod opieką mistrza, w ramach proponowanego programu. Uważam, że takie położenie nacisku na rozwój istniejących już zdolności, uczenie kogoś, kto już coś umie, jest metodą prawidłową w przypadku studiów podyplomowych.

 

b) Część naukowo-badawcza.

„Szkoła reportażu” uczyłaby głównie techniki. Zgadzam się jednak z Jean Paulem Sartrem, że każda „technika prowadzi do metafizyki”. Stąd, moim zdaniem, konieczność głębszej refleksji i badań nad reportażem, nad jego nadawcami i odbiorcami. Instytut powinien tu wypracować własną, autorską metodę – stawiać kluczowe dla dziennikarstwa pytania i wytrwale poszukiwać odpowiedzi.

Punkt wyjścia dla owej pogłębionej refleksji i badań widzę w poszukiwaniu odpowiedzi na podstawowe pytania związane z modelem komunikacji społecznej:

 

1. Nadawca – reporter.

Jaki reporter?

Kim jest reporter?

Predyspozycje zawodowe.

Procesy twórcze.

Styl życia (zachowania, potrzeby, konstytutywne wartości).

Reporter jako inteligent – funkcje i cele.

Próba budowy tożsamości i etosu zawodowego.

 

2. Komunikat – reportaż.

Jaki reportaż?

Badanie granic i możliwości reportażu, jako gatunku.

Definicja reportażu preferowanego przez „Szkołę reportażu”.

Jako punkt wyjścia proponuję tu bliskie mi rozważania Ryszarda Kapuścińskiego. Istnieją mianowicie dwa rodzaje reportażu. Pierwszy opiera się na aktualnej, bieżącej informacji. Taki reportaż opisujący „powierzchnię” historii, która toczy się na naszych oczach, jest w naszych mediach najpowszechniejszy. Drugi rodzaj reportażu powinien umieć z potoku wydarzeń wysnuć refleksję, próbować nadać logikę temu, co wydaje się alogiczne i ustalić prawidła w tym, co pozornie jest tylko anarchią i chaosem. Na takim właśnie reportażu – pogłębionym, refleksyjnym, skupiłyby się badania Instytutu. Nie wystarczy zatem pojechać na miejsce zdarzenia i opisać je, czy sfilmować. Trzeba zdobyć wiele informacji, poszerzyć wiedzę i starać się dotrzeć do filozofii wydarzenia. Z jednej strony trzeba podjąć próbę wyjaśnienia tego, co się dzieje, z drugiej – przewidzieć to, co może się stać. Taki reportaż staje się narzędziem do badania rzeczywistości, staje się świadectwem naszego czasu, często jego interdyscyplinarną syntezą. Takiego reportażu chcielibyśmy uczyć i taki reportaż chcielibyśmy badać.

 

3. Odbiorca – społeczeństwo.

Jakie społeczeństwo?

Reporter winien posiadać pogląd na temat społeczeństwa, dla którego pracuje: w jakim jest ono momencie, co ten moment oznacza i co w związku z tym należy robić. Instytut winien takich odpowiedzi poszukiwać, jeżeli traktuje reportaż, jako rodzaj specyficznej syntezy, raportu, ekspertyzy, a reportera jako inteligenta współodpowiedzialnego za tworzenie demokracji. Myślę, że w okresie transformacji ustrojowej dziennikarze, jako pracownicy mediów powinni poszukiwać płaszczyzny konsolidującej ich środowisko. Za płaszczyznę taką uważam problematykę podstawowych zagrożeń człowieka pozwalającą przełamać różnice polityczne, światopoglądowe, czy etniczne. Wymienię tu chociażby prawa człowieka, patologie społeczne, ekologię (…).

Jestem przekonany, że w miarę upływu czasu Instytut mógłby stać się miejscem refleksji i inspiracji, miejscem twórczego fermentu wywierającego istotny wpływ na środowisko dziennikarskie w Polsce. Wpływ konsolidujący na to środowisko, mający na celu walkę o jego niezależność i tworzenie nowej tożsamości w strukturze państwa obywatelskiego. Nie można budować demokracji bez mediów, a tych – bez świadomych swojej roli i znaczenia dziennikarzy. W Collegium Civitas podjęlibyśmy próbę przygotowania takich dziennikarzy.

Warszawa 1998 r.

© Laboratorium Reportażu 2024